Ta strona używa plików cookies.
Polityka cookies    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
Kocham Radzyń Podlaski

  Kochamy nasze miasto i jesteśmy z niego dumni!

SPORT I ZDROWIE

Chełmianka wzięła rewanż za Puchar

ORLĘTA SPOMLEK Radzyń Podlaski / Przemysław Kośmider

Zespół z Chełma to ostatnimi czasy etatowy przeciwnik biało-zielonych. Chociaż niedawne pucharowe spotkanie obu drużyn zakończyło się wygraną Orląt, to w ligowym pojedynku papierowym faworytem byli rywale. Niestety dla nas potwierdzili to również na boisku.

Od wygranego przez Orlęta finałowego meczu Pucharu Polski na szczeblu LZPN, minął równy miesiąc. W tym czasie Chełmianka zdążyła zmienić trenera – na tym stanowisku Jana Konojackiego zastąpił Tomasz Złomańczuk oraz pozyskała dwóch byłych, drugoligowych zawodników - Krystiana Wójcika z Górnika Łęczna i Oleksego Prytuliaka z Olimpii Elbląg. Dołączyli oni do całego zaciągu nowych graczy sprowadzonych jeszcze przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek. Powody do zmartwienia miał z kolei trener Orląt Artur Bożyk. Ze składu wypadł mu bowiem nieoceniony Arek Kot, który w Zamościu nabawił się urazu barku.

Wspomniane zmiany wyszły chełmskiej ekipie najwyraźniej na dobre. Od pierwszych minut zawodnicy Chełmianki dowodzeni przez doświadczonych Tomasza Brzyskiego i Grzegorza Bonina przejęli inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami, co udokumentowali bramką Pawła Myśliwieckiego w 27 minucie. Były napastnik Orląt wykończył akcję Prytuliaka i Kotowicza, strzelając do bramki z kilku metrów obok bezradnego Klebaniuka. Dziesięć minut później mógł być remis. Dośrodkowanie z prawej strony Kacpra Wiatraka na bramkę powinien był zamienić Karol Rycaj. Strzał pomocnika Orląt, pomimo doskonałej pozycji był niedokładny i nie sprawił jakiegokolwiek zagrożenia stojącemu w bramce gości Sebastianowi Ciołkowi. Jak się potem okazało, była to najlepsza okazja do zdobycia bramki dla bialo-zielonych.

Druga odsłona zaczęła się obiecująco dla Orląt. Gra wyglądała odrobinę lepiej. Nie miało to jednak przełożenia na zagrożenie stwarzane pod bramką rywali. Goście byli uważni w defensywie i czyhali na błędy radzynian. Taki przydarzył się w 77 minucie. Na strzał zdecydował się niepilnowany na 25 metrze Tomasz Brzyski. Piłka po uderzeniu kolejnego z byłych już zawodników Orląt, grających obecnie w barwach Chełmianki (w sumie wystąpiło 5 takich piłkarzy), odbiła się jeszcze od obrońców i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Klebaniuka. Dwubramkowe prowadzenie na niewiele ponad 10 minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra zakończyło jakiekolwiek emocje tego dnia.

Orlęta Radzyń Podlaski − Chełmianka Chełm 0:2 (0:1)

Bramki: Paweł Myśliwiecki 27′, Tomasz Brzyski 77′

Orlęta: Klebaniuk − Wiatrak (46′ Idzikowski), Kursa, Chyła, Szymala – Kobiałka (14' Wojczuk), Kamiński, Syryjczyk, Kalita (65′ Kuźma), Rycaj - Baniulis (46′ Nowosadko)

Chełmianka: Ciołek − Kotowicz, Wołos, Kanarek, D. Brzozowski – Prytuliak (80′ Adamski), Brzyski, Wójcik (65′ Bednara), Grądz (80′ Skoczylas), Bonin (76′ Wawryszczuk) – Myśliwiecki.

Żółte kartki: Wiatrak, Kamiński, Kursa, Kuźma − Kotowicz, Wołos, Bonin, Brzyski

Sędziował: Patryk Sowiński (Sandomierz).

W następnej ligowej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z Wisłoką Dębica (5 września, 15:00). Zanim to jednak nastąpi, zapraszamy na zaległe spotkanie 1/32 Pucharu Polski. W środę 2 września, na Stadionie Miejskim w Radzyniu Podlaskim podejmować będziemy drugoligową Pogoń Siedlce.

Komentarze obsługiwane przez CComment

Kategoria: