Ta strona używa plików cookies.
Polityka cookies    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
Kocham Radzyń Podlaski

  Kochamy nasze miasto i jesteśmy z niego dumni!

SPORT I ZDROWIE

Dobra gra, ale punktów brak. Orlęta przegrywają w Stalowej Woli

ORLĘTA SPOMLEK Radzyń Podlaski

Po sobotniej wygranej z rezerwami Cracovii jechaliśmy do Stalowej Woli powalczyć o kolejne punkty. Ta sztuka się nie udała, ale mimo porażki podopieczni Jacka Fiedenia zasłużyli na kilka ciepłych słów. W stosunku do ostatniego meczu w składzie biało-zielonych zaszła jedna zmiana. W miejsce nie będącego w pełni sił Karola Kality wskoczył Jan Bożym.

W pierwszych minutach meczu gra toczyła się na połowie Orląt. Groźnie pod bramką radzynian zrobiło się już w 2 minucie. Sytuację jednak szybko wyjaśnili obrońcy. W odpowiedzi strzał Szymona Kamińskiego w 7 minucie poszybował nad bramką Korziewicza. W 13 minucie z kolei czujność Barka Klebaniuka sprawdził Radosław Kursa, niefortunnie wybijając piłkę. Po pół godziny gry Orlęta zaatakowały odważniej. Pierwszym symptomem lepszej gry biało-zielonych była okazja Michała Kobiałki. Pomocnik Orląt nie trafił jednak czysto w piłkę. W 30 minucie mogła a nawet powinna paść bramka dla gospodarzy. Doskonałej okazji nie wykorzystał Fidziukiewicz. Strzał głową napastnika Stali, w kapitalny sposób obronił Bartek Klebaniuk. Od tego momentu do końca pierwszej odsłony, na boisku istniały tylko Orlęta. Najpierw w 34 minucie po dobrym rozegraniu rzutu rożnego przez Kobiałkę i Szymalę, piłka spadła pod nogi Kamińskiego, który w dobrej sytuacji strzelił obok bramki. Sześć minut później po kolejnym dobrze rozegranym stałym fragmencie gry, Filipowicz dośrodkował wprost na głowę Arka Kota, którego strzał głową wylądował na słupku bramki. Ukoronowaniem dobrej gry Orląt w tym fragmencie meczu była bramka Maćka Filipowicza w 43 minucie. Kapitalną akcję rozpoczął Albertin, który w swoim stylu odebrał piłkę zawodnikowi Stali. Hiszpan podał do Szymona Kamińskiego, który wespół z Adrianem Nowosadko i Maćkiem Wojczukiem na jeden kontakt rozklepali zawodników gospodarzy. Piłka powędrowała na lewe skrzydło do Michała Kobiałki, który zgrał ją w kierunku Filipowicza, a ten sprytnym strzałem pokonał Korziewicza. Akcja stadiony świata!

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla biało-zielonych. W 48 minucie prosty błąd popełnił Bartek Klebaniuk. Młody bramkarz Orląt po lekkim strzale zawodnika Stali wypluł piłkę wprost pod nogi Fidziukiewicza, któremu nie pozostało nic innego jak strzelić do pustej bramki. Chwilę później piłka wpadła do siatki Orląt po raz drugi. Tym razem sędzia jednak bramki nie uznał odgwizdując spalonego. Po stracie wyrównującej bramki Orlęta zaatakowały odważniej. Drugiego gola zdobyli jednak gospodarze. W 64 minucie piłka trafiła pod nogi Mistrzyka, który niepilnowany z 15 metrów strzałem przy słupku zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. Po utracie gola nie mające już nic do stracenia Orlęta, zaatakowały ze zdwojoną siłą. W 71 minucie będący w dobrej pozycji Wojczuk, zamiast odgrywać do lepiej ustawionego kolegi zdecydował się na strzał i zamiast akcji bramkowej, piłka wylądowała poza boiskiem. W 74 minucie po strzale Arka Kota bramkarz gospodarzy sparował piłkę na słupek. W 76 minucie kolejnej doskonałej okazji nie wykorzystał Maciek Wojczuk. Napastnik Orląt mając przed sobą pustą bramkę i stojąc od niej 2 metry, zamiast strzelać dał się zablokować obrońcom Stali. Na bramkę Korziewicza strzelali jeszcze Albertin i Kuźma. Szczęście jednak tego dnia było po stronie gospodarzy…

Szkoda straconych punktów, bo były one dziś zdecydowanie w zasięgu Orląt.

Stal Stalowa Wola – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 2:1 (0:1)

Bramki: Fidziukiewicz (48), Mistrzyk (64) – Filipowicz (43)

Stal: Korziewicz – Witasik, Khorolskyi, Sobotka, Jopek (87' Stępniowski), Mroziński, Wiktoruk (77' Stelmach), Zięba, Szifer (87' Zmorzyński), Mistrzyk, Fidziukiewicz (90' Lebioda)

Orlęta: Klebaniuk – Nowosadko (72' Idzikowski), Kursa, Kot, Szymala, Filipowicz, Kobiałka, Kamiński (72' Kalita), Albertin, Bożym (90' Syryjczyk), Wojczuk (77' Kuźma).

Żółte kartki: Jopek – Kot, Szymala

Sędziował: Paweł Bagan (Kraków)

W ten weekend czeka nas pauza. Kolejnym ligowym przeciwnikiem Orląt, będzie Sokół Sieniawa. Zaległe spotkanie 17 kolejki odbędzie się w Sieniawie, w przyszłą środę 18 listopada o godzinie 13:00.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment

Kategoria: