Kibice naszej drużyny wychodzili bardzo zawiedzeni wynikiem konfrontacji Orląt ze Stalą Kraśnik. Zapowiadana walka o pełna pulę wypadła korzystniej dla przyjezdnych.
Początek meczu wyraźnie rozbudził apetyty sympatyków biało-zielonych. Radzyńscy piłkarze przycisnęli gości i wydawało się ,że bramkarz rywala lada chwila skapituluje. Pierwsza kontra przyjezdnych spowodowała konsternację na trybunach. Nieudana pułapka „na spalonego” zakończyła się w 12 minucie strzeleniem gola dla Stali przez Adriana Popiołka. Orlęta nadal przeważały jednak strzały Macieja Wojczuka, Michała Kobiałki i Karola Kality bronił Borusiński albo były niecelne. Ciągły napór Radzynian bramką ukoronował w 28 minucie Adrian Nowosadko.
Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana. Kilka niewykorzystanych okazji strzeleckich zemściło się w 57 minucie. Bartosz Dyszy z okolic środka boiska uderzył piłkę z rzutu wolnego i wszyscy zawodnicy przyglądali się jak piłka „po koźle” wpada do bramki. Szesnaście minut później były zawodnik Orląt Adam Zawierucha strzelając trzeciego gola dla Stali pozbawił zawodników Orląt i kibiców złudzeń .Okazało się, że goście są drużyną „obcych boisk”, było to czwarte zwycięstwo Stali na wyjazdach. Przegrana Orląt 1 : 3 stała się faktem. Trzy punktu odjechały do Kraśnika.
Komentarze obsługiwane przez CComment